niedziela, 28 października 2012

Miesiąc od diety, czyli szukanie złotego środka

Minął już miesiąc, jak ten czas leci ;) Doszłam do nienowego wniosku, iż najlepiej się odżywiać tak samo jak wszyscy domownicy albo przejąć ster w kuchni. Inaczej grozi tragedia... Początek miesiąca oznaczał stop, odżywianie u rodziny, co się odbiło na przybraniu kilku centymetrów.

Po powrocie z urlopu jednak życie wróciło na stare tory, sama jestem odpowiedzialna za przygotowanie posiłków. Więc nie ma tu problemu i powolny zjazd centymetrów i kilogramów dalej ma miejsce. Co najdziwniejsze, teraz... borykam się z zasadami zdrowego żywienia, i bynajmniej nie mam tu na myśli diety niskotłszczowej, małokalorycznej... ;) Bo to trochę bez sensu więcej wydatkować energii i nie przyjmować jej z pożywieniem, człowiek robi się leniwy i bez sił a nie o to mi chodziło...
Dieta Dąbrowskiej wyrobiła mi smak, ale też - jak się okazuje - szybciej czuję co mi służy, a co nie i po czym czuję się nieciekawie. Uwrażliwiłam się na to, co mówi organizm. I coś chyba jest nie tak z ogólnymi zaleceniami zasad zdrowego odżywiania, albo mam jakieś alergie pokarmowe na niektóre jego elementy - prawdopodobnie coś ze zbożami. Nie wiem, muszę poszukać i potestować. Na razie unikam tego, po czym było kiepsko, ale tak na zawsze zrezygnować w ogóle z dodatku jednego z najczęściej występujących składników spożywczych to tak mi się nie widzi...


poniedziałek, 1 października 2012

Niespełnione oczekiwania na diecie

Może was zaskoczę, trochę ich było. 

Na tej diecie można pozbyć się uzależnień? NIE! Wręcz przeciwnie, ta dieta to jakiś koszmarny odwyk. Postawię sprawę jasno, nie liczcie na cud - aby dwutygodniowy post zadziałał, musicie mieć żelazną wolę odstawienia i nie sięgnięcia po to, do czego was ciągnie.

Na diecie kumulują sie efekty uzależnienia fizycznego i psychicznego, w dodatku tak zachwalane mechanizmy samoleczenia i oczyszczania, jeszcze bardziej dołują i dokładają cegiełkę do noszenia. Jeśli ktoś walczy z ciężkim uzależnieniem, niech najpierw załatwi ten problem a potem dopiero niech sięga o dietę dr Dąbrowskiej.